Okres przedświąteczny wykorzystują w szczególności internetowi oszuści. Oferowana za towar niska cena i szybka przesyłka kuszą niejednego klienta. O tym, że nie należy wierzyć w każdą promocję oraz szybkie zyski z kryptowalut przekonały się cztery mieszkanki z Chełma. Niecałe 18 tysięcy złotych straciła 55 latka zwabiona szybkim zyskiem z zainwestowanych pieniędzy. Apelujemy o ostrożność i rozwagę podczas zakupów internetowych i rozmów z „konsultantami”!

Wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Chełmie zgłosiły się cztery kobiety, które zostały oszukane. Dwie z nich padły ofiarą oszustwa na tzw. „zdalny pulpit”. W dwóch przypadkach oszuści działali tym samym schematem. Pokrzywdzone otrzymały telefon od mężczyzny, który na początku rozmowy poinformował o dużym zysku. Kobiety powiązały sobie duży zysk z pieniędzy, które zainwestowały wcześniej w kryptowalutach. Nie logując się wcześniej na swoje konto były pewne, że to chodzi właśnie o tę inwestycję.

Oszust, z którym była prowadzona rozmowa powiedział, że muszą najpierw wpłacić depozyt, a następnie te pieniądze zostaną im zwrócone łącznie z zyskiem. W trakcie rozmowy poinstruował, aby zainstalowały legalny program zdalnej obsługi komputera i resztę formalności wykonają z jego pomocą. Faktycznie program jest legalny i daje możliwość dostępu do komputera osobie z zewnątrz.

Kobiety zgodnie z instrukcją zalogowały się do swojego konta bankowego. Kolejnym krokiem był przelew środków pieniężnych na depozyt, aby móc w pełni cieszyć się zyskiem.

Mieszkanki Chełma zostały zapewnione, że otrzymają zwrot wpłaconych pieniędzy z dużą nawiązką. Wszystko widziały na pulpicie swojego komputera, również wykonywany przelew z ich rachunku, który zaakceptowały i potwierdziły. Niestety gdy nie doszło do zwrotu pieniędzy, zorientowały się, że zostały oszukane. 55 latka straciła niecałe 18 tysięcy złotych, natomiast druga kobieta blisko 5 tysięcy.

Kolejną ofiarą oszustwa tym razem internetowego, padła 36 latka, która zamówiła odzież, wpłaciła pieniądze i nie otrzymała zamówionej odzieży. Kontakt ze sprzedającym został urwany. Z kolei 40 latka zamówiła w sklepie internetowym zabawki na kwotę blisko 600 złotych. Do chwili obecnej nie otrzymała zakupionych rzeczy. Strona internetowa sklepu jest nieaktywna.

Pamiętajmy! Jeśli ktoś proponuje transakcję i wydaje się ona zbyt atrakcyjna, to najprawdopodobniej nie jest prawdziwa. Kuszące oferty na stronach internetowych sprawdzajmy i weryfikujmy. Nie dajmy się oszukać.

sierżant Angelika Głąb-Kunysz