Mężczyzna podający się za żołnierza na misji pokojowej w Somalii za pośrednictwem internetowego komunikatora nawiązał kontakt z seniorką z Chełma. Chcąc spotkać się z nią osobiście, poprosił ją o wystosowanie listu do jego zwierzchników z prośbą o zgodę na jego urlop oraz opłacenie przelotu. Gdy okazało się, że do tego celu potrzebny jest prywatny odrzutowiec, zorientowała się, że najprawdopodobniej padła ofiarą oszustwa. Niestety zdążyła przelać "narzeczonemu" kilkanaście tysięcy złotych. Apelujemy o rozsądek podczas zawierania internetowych znajomości!!!

W miniony piątek do dyżurnego komendy zgłosiła się 70-letnia chełmianka, która poinformował o oszustwie. Z jej relacji wynikało, że w pierwszych dniach października przez internetowy komunikator nawiązał z nią kontakt mężczyzna podający się za angielskiego żołnierza stacjonującego na misji pokojowej w Somalii.

W trakcie tej korespondencji, pod pretekstem osobistego spotkania, poprosił ją o stawiennictwo w otrzymaniu urlopu. Kobieta miała napisać list do jego zwierzchników z prośbą o to, by jej narzeczony bez problemów mógł dostać zgodę na przyjazd do Polski.

Aby przyjazd ten doszedł do skutku, seniorka na prośbę żołnierza dokonała też kilku przelewów na łączna kwotę ponad 13 tysięcy złotych. Kiedy jednak okazało się, że potrzebny jest do tego celu prywatny odrzutowiec, nabrała podejrzeń, że może to być oszustwo.

Okoliczności tego zgłoszenia są wyjaśniane. Apelujemy o zachowanie zdrowego rozsądku i ostrożności w przypadku tego typu internetowych znajomości. Nie działajmy pochopnie. Zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze zastanówmy się, czy przekazywane nam informacje są prawdziwe. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

komisarz Ewa Czyż