Pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego w Barcelonie dobiegł końca. Według wielu ekspertów polski napastnik pokazał się z bardzo dobrej stronie, jednak nie brakuje głosów mówiących, że mógł dać zespołowi jeszcze więcej. W artykule staramy się ocenić pierwszy sezon kapitana reprezentacji Polski w Hiszpanii.
Nowa rola Lewandowskiego
Jeszcze przed przejściem Lewego do Hiszpanii było jasne, że doświadczony piłkarze będzie miał znacznie więcej zadaniem niż w przypadku gry w Bayernie. W klubie z Katalonii nie brakowało talentów, ale z pewnością zespół cierpiał na deficyt zawodników, którzy potrafiliby ich zmotywować. Były zawodnik Lecha Poznań wywiązał się z tej roli wręcz znakomicie. Zjednał sobie większość młodych graczy zarówno na boisku, jak i poza nim. Najciekawiej wyglądała jego współpraca z niezwykle utalentowanym Pedrim. Warto dodać, że trener Xavi określił Lewandowskiego mianem „kapitana bez opaski” co z pewnością ucieszyło naszą gwiazdę. Z całą pewnością napastnik zaliczył rozwój na poziomie mentalnym. Szkoda, że nie jest to zauważalne na poziomie reprezentacji, ale w kadrze musi współpracować z piłkarzami o nieco mniejszych umiejętnościach.
Mistrzostwo Hiszpanii
Robert Lewandowski został najlepszych strzelcem ubiegłego sezonu w Hiszpanii. Zagrał w 34 spotkań, w których zdobył aż 23 bramki. W klasyfikacji wyprzedził inną gwiazdę ligi Karima Benzeme, który strzelił 19 goli. Poza zdobyciem Trofeo Pichichi Lewandowski mógł świętować zwycięstwo Barcelony w La Liga. Warto zaznaczyć, że udało mu się zostać drugim najlepszym debiutantem w historii Barcelony zaraz po legendarnym Kameruńczyku Samuelu Eto’o. Trzeba przyznać, że niewielu ekspertów wróżyło Dumie Katalonii zwycięstwo w rozgrywkach ligowych. Udało się to osiągnąć w głównej mierze dzięki słabszej postawie Realu Madryt oraz Atletico. Wymienione drużyny gubiły punkty ze słabszymi rywali i straciły szansę na mistrzostwo na wiele kolejek przed końcem sezonu. Pomimo tego nie można umniejszać sukcesy „Barcy”, a poczynione przez jej właściciela inwestycję przyniosły korzyści już w pierwszym sezonie.
Przeczytaj także: https://24kurier.pl/biuro-reklamy/reklama-komunikat-archiwum/jak-robert-lewandowski-radzi-sobie-w-nowym-klubie/
Nieudana gra w pucharach
Niestety dla kibiców Barcelony ich przygoda w Europie nie była równie udana, jak w przypadku krajowego podwórka. Cały zespół włącznie z Lewandowskim nie spisywali się na miarę oczekiwań. Łącznie polski napastnik rozegrał siedem meczów w europejskich puchach, pięć w Champions Leauge i dwa w Lidze Europy. Zdołał zdobyć 6 bramek i patrząc tylko na statystyki jest to świetny wynik. Pomimo tego kibice i dziennikarze zarzucali Lewandowskiego, że nie gwarantował odpowiedniej jakości w meczach z silnymi przeciwnikami. Tak było w spotkaniach z jego byłym klubem Bayernem oraz w rewanżowym starciu z Interem. W tym wypadku za Lewandowskim przemawia to, że w tych meczach Barcelona musiała sobie radzić bez kilku ważnych graczy. Trzeba jednak przyznać, że nasz snajper nie jest w stanie odmieniać losów meczów w pojedynkę i aby móc osiągać zadowalające wynik w pucharach potrzebuje większego wsparcia ze strony młodszych kolegów.