Kolejni mieszkańcy Chełma zostali pokrzywdzeni przez oszustów podających się za pracownika banku i doradcę do spraw kryptowalut. Zainstalowali aplikację umożliwiającą zdalną obsługę rachunku. 29-latka straciła 14 tysięcy złotych, będąc przekonana, że ktoś próbuje włamać się na jej konto bankowe. Z kolei 41-latek został oszukany na blisko 9 tysięcy złotych wierząc, że inwestuje w wirtualne waluty. Obie sprawy są przez funkcjonariuszy wyjaśniane.
Pomimo licznych apeli i ostrzeżeń przed oszustami działającymi w Internecie wciąż dochodzi do sytuacji, że tracimy pieniądze po telefonicznych rozmowach z nieznajomymi, którzy podają się za określone osoby.
Wczoraj dyżurny komendy otrzymał dwa tego typu zgłoszenia. 29-latka otrzymała telefon od rzekomego pracownika banku, który informował o próbie włamania na jej konto. Pod namową zainstalowała aplikację umożliwiająca zdalną obsługę rachunku. Wygenerowała kody BLIK, które umożliwiły oszustom wypłatę kwoty 14 tysięcy złotych. Z kolei 41-latek informował, że jakiś czas temu skontaktowała się z nim osoba podająca się za doradcę do spraw kryptowalut. Mężczyzna postanowił zainwestować w ten interes. Również pod namową zainstalował aplikację umożliwiającą zdalną obsługę. Sam wykonał przelewy na zakup wirtualnych walut i opłaty manipulacyjne. Na rachunku były też wykonywane różne inne transakcje wpłat i wypłat, których nie zlecał. Gdy zorientował się, że jest to oszustwo złożył zawiadomienie szacując straty na kwotę blisko 9 tysięcy złotych.
Apelujemy o zachowanie zdrowego rozsądku w przypadku otrzymania tego typu telefonów. Przestrzegamy przed instalowaniem aplikacji czy też innych oprogramowań, które pozwalają na zdalną obsługę urządzeń elektronicznych, które wykorzystujemy.
komisarz Ewa Czyż